top of page
Szukaj

Oblicza tenisa - cz.1

  • Łukasz Kowalewski
  • 14 kwi 2015
  • 5 minut(y) czytania

Cotygodniowy cykl "Oblicza tenisa", którego jestem autorem dla portalu sportowywrocław.eu


oblicza tenisa.jpg

Dzisiaj i co tydzień tenis zmienia rzeczywistość na dokładnie Ci bliższą. „Oblicza tenisa” jest podróżą po białych liniach sportu pomiędzy którymi możesz znaleźć mocne odbicie siebie. Sport jest w nas wszystkich. Do następnego seta!


Pewnie większości z nas Monte-Carlo kojarzy się ze stolicą hazardu. Jednakże w tej 20-tysięcznej dzielnicy Monako od 1969 roku w kompleksie tenisowym Monte Carlo Country Club odbywają się zawody w tenisie ziemnym. To rozgrywki najwyższej rangi, wyróżniające się atmosferą na tle pozostałych turniejów z cyklu Masters Series. Dla mniej wtajemniczonych, to jedna z dziesięcy najważniejszych imprez w sezonie zaraz po turniejach wielkoszlemowych i ATP World Tour Finals. Ponadto to pierwszy tak prestiżowy turniej rozgrywany na kortach ziemnych w sezonie. Co roku zjeżdża się tutaj cała śmietanka zawodowych tenisistów na czele z Rafa Nadalem, który z racji swoich 8-krotnych tryumfów z rzędu w latach 2005-1012 nazywany jest królem ziemi Monte-Carlo. W ubiegłym roku prym tutaj wiódł Stanislas Wawrinka. Do walki o tytuł z zamkniętymi oczami typować można lidera rankingu ATP - Novaka Djokovica, który zwyciężając tegoroczne zawody w Indian Wells i Miami ma szansę wygrać trzeci turniej z rzędu w Masters Series i tym samym jako jedyny w historii przedłużyć serię zwycięstw na drodze do wygrania wszystkich dziesięcu imprez. Rzecz prawie niemożliwa, a jednak kalkulowana. Tytułu z tych prestiżowych zawodów brakuje Rogerowi Federerowi zwłaszcza, że aż 4-krotnie dochodził do finałowej rozgrywki. Pula nagród w Monte-Carlo opiewa na niebotyczną sumę 3.380.295 €. Zwycięzca zawodów zabierze 628.100 € oraz 1000 punktów do klasyfikacji ATP, finaliście przypadnie 308.000 € oraz 600 punktów. Tymczasem konto zawodnika który odpadnie w pierwszej rundzie zasili czek w wysokości 11.650 € oraz otrzyma 10 punktów. Niech za punkt odniesienia, z jakim turniejem mamy do czynienia będzie kasa we wrocławskim challegerze Wrocław Open 2015. Pula nagród wynosiła 85.000 € z czego 12.250 € to czek dla zwycięzcy turnieju. Robi wrażenie?


zdj 1.JPG

Przejdźmy do samych zawodów. W tegorocznej stawce zawodników w Monte-Carlo wystąpił jeden Polak – Jerzy Jerzyk Janowicz. Łodzianin - nasza eksportowa rakieta - udział w zawodach miał zapewniony dzięki swojej 47 pozycji w rankingu ATP. Polak widocznie nie przepada za kortami ceglanymi gdyż w dotychczasowych występach tego turnieju nigdy nie przeszedł pierwszej rundy. Jego tegorocznym przeciwnikiem był Fabio Fognini. Włoski tenisista to 28 rakieta świata i trzykrotny zwycięzca oraz kilkukrotny finalista turniejów rozgrywanych na ziemi. W tym roku, zaskoczył zwycięstwem w deblu na twardej nawierzchni podczas Australian Open oraz finałem w Indian Wells. Ten techniczny zawodnik, mimo, że wywodzi się z kortów ziemnych, stylem nie prezentuje gry defensywnej. Jest to zawodnik kontrataku. Uniwersalizm tego stylu polega na tym, że posiada bogaty repertuar zagrań, świetnie porusza się po korcie, ma bardzo dobrą wytrzymałość i cierpliwość oraz prowadzi długie topspinowe wymiany. Jaki zatem styl przeciwstawia po drugiej stronie siatki Jerzy Janowicz? Jerzy należy do tenisistów ofensywnych. Styl ten charakteryzuje się mocnym serwisem i doskonałym returnem, zawodnik w czasie wymiany stoi blisko linii końcowej i uderza piłkę wznoszącą. Posiada bardzo dobry passing shot (minięcie rywala przy siatce) i dobrze porusza się i czuje na korcie o nawierzchni twardej.


zdj11a.JPG

Tenisiści tego meczu mieli do rozegrania pojedynek na korcie ceglanym, można powiedzieć więc, że Polak grał na wyjeździe. Włoch uwielbia tę zalepiającą buty mączną plastelinę. Kort ceglany uważany jest bowiem za najwolniejszą nawierzchnię na jakiej przychodzi zagrać. Mimo, że tylko ok. 1 cm tej nawierzchni to tzw. zmielona mączka cegły to wyobraźmy sobie, że uderzając piłkę z prędkością 100 km/h, piłka po zderzeniu z kortem znacząco traci swoją szybkość. Okazuje się, że aż o ok. 41% zwalnia co sprawia, że przeciwnik mierzy się z piłką o prędkości „jedynie” 59 km/h. W momencie gdy rywal odegra ją na druga stronę specyfika tej nawierzchni sprawia, że piłka nie tylko zakopuje się w warstwie mączki, ale i odbija się wyżej od podłoża niż na innych kortach (średnio na wysokość klatki piersiowej). Dlatego na turniejach rozgrywanych na kortach ziemnych, stosuje się piłki trochę mniej puszyste i twardsze, dzięki czemu piłka odbija się nieco niżej od piłek standardowych. To co wyróżnia te korty od innych nawierzchni to, że można na nich wykonywać poślizgi. Prawidłowo wykonany poślizg to nie wślizg, ale tzw. doślizg ułatwiający dobiegnięcie do zagranej przez rywala piłki. Podsumowując, na tych kortach nic nie wskóramy grając na siłę, na nic zda nam się atomowy serwis i częste wizyty przy siatce. Podstawa gry opiera się na szybkości w poruszaniu się, zwrotności i żelaznej kondycji, gdyż większość punktów rozstrzyga się po dłuższych wymianach i częściej notuje się niewymuszone błędy jednego z tenisistów niż wygrywające uderzenia. Istotnymi cechami są również kreatywność i pomysłowość na korcie, które pomagają w przechytrzeniu przeciwnika. Kto oglądał wczorajszy mecz Jerzego Janowicz z Fabio Fognini mógł po spotkaniu czuć lekką konsternację przebiegiem meczu, a w konsekwencji wynikiem. Postaram się spojrzeć na mecz tak, aby wyjaśnić dlaczego miał on właśnie taki przebieg. Spotkanie zakończyło się bowiem wygraną Włocha w stosunku setów 6-3, 6-1.


zdj1111b.JPG

Przyzwyczajeni jesteśmy, że mało komu udaje się przełamać atomowy serwis Polaka. Tymczasem w całym meczu podczas siedmiu prób serwisowych, tylko dwie zakończyły się jego zdobyczą punktową. Specyfika kortu z pewnością wmieszała się w taką kolei rzeczy. Polak na kortach twardych regularnie serwuje ponad 200 km/h na godzinę, tymczasem w tym meczu jego średnia prędkość serwisu to 165 km/h i jeden as serwisowy (179 km/h i 5 asów u Fabio) Polak w całym meczu zaliczył tylko 5 winners’ów (punktujących zagrań) i 28 niewymuszonych błędów (20-24 u Fabio). Z ciekawostek Jerzy przebiegł w czasie trwającego 57 minut meczu - 820 m (864 m Fabio). Biorąc pod uwagę, że Jerzy dopiero rozpoczyna sezon na kortach ceglanych do oceny pojedynku podchodzę z większym dystansem. Dzisiaj dowiedziałem się, że w przed dzień meczu z powodu bólu pleców musiał przerwać sparing z Włochem Simone Bolellim. Niestety będąc zawodowym tenisistą trzeba liczyć się z kontuzjami, a już nagminnie dochodzi do sytuacji, że tenisiści grają pomimo bólu. Wymuszone jest to wieloma zobowiązaniami. Skupmy się jednak na samym meczu. Jedyną słuszną drogą aby wygrać to narzucić własny styl i zdetronizować jego silne strony. Co należało zrobić aby przeciwstawić się stylowi jaki zaprezentował Włoch? Przede wszystkim uderzać piłki bezpośrednio po koźle, z półwolejów dając tym samym przeciwnikowi mało czasu na powrót na środek kortu. Z takim też zamierzeniem Jerzy podszedł do tego meczu. Czego zatem zabrakło aby to spotkanie miało inny finał? Cierpliwości w grze, a dopiero gdy nadarzyłaby się okazja zaatakowania, często grając kątowymi piłkami. Wskazuje na to statystyka. Kiedy wymiana w tym meczu toczyła się do 5 zagrań Fabio wygrał takich sytuacji 40, zaś Jerzy 22. Jeżeli wymiana miał 5-9 zagrań gra się wyrównywała. Po stronie Fabio 17 zwycięskich wymian, po stronie Jerzego 15. W całym meczu mieliśmy tylko 7 wymian powyżej 9 zagrań – 4 na korzyść Włocha. Należało także starać się skracać wymiany atakując przeciwnika przy siatce czego Jerzy praktycznie nie robił. Zanotował 8 wypadów do siatki z czego 5 zakończył z powodzeniem (5/7 dla Fabio). Kolejnym elementem, który mógł znacząco wpłynąć na inny przebieg meczu był agresywny return. Jerzy w tym elemencie gry zupełnie się pogubił, często atakował z całej siły w siatkę lub wyrzucał piłkę na aut. Fabio zaś robił konsekwentnie jedną rzecz by rozpracować rywala. Grał długie głębokie piłki, (mocny topspin), starał się odrzucać Jerzego od linii końcowej. Robił to na tyle skutecznie, że wymuszał na Jerzym braki w dokładnym kryciu kortu co w połączeniu z ogromną siłą wkładaną w uderzenie skutkowało nieprecyzyjnym odegraniem. Jerzy jak na warunki fizyczne dobrze porusza się po korcie, ale w tym meczu, wydawał się wolny i ciężki. Kort ceglany wymaga wręcz katorżniczej pracy w defensywie by osiągnąć zwycięski punkt, często biorący się właśnie z błędu przeciwnika niż bezpośrednio wygranej piłki. Włoch przez całe spotkanie kontrolował ten mecz, od początku był zawodnikiem narzucającym własny styl gry dlatego też wygrał mecz tak przekonująco.


zdj111.JPG

Na koniec cenna rada dla wszystkich sympatyków sportu uprawiających tenis ziemny. Nie namawiam Was wszystkich do gry najbardziej efektywnym stylem jakim jest gra wszechstronna, wymagająca od zawodnika określonych predyspozycji fizycznych i psychicznych. Ważniejsze jest aby dążyć do opanowania do perfekcji jednego stylu gry, który najlepiej Wam odpowiada i nie starać się na siłę zmieniać swoich przyzwyczajeń.


 
 
 

Comments


Featured Posts
Recent Posts
Archive
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
  • Facebook Basic Black
  • Twitter Basic Black
  • Google+ Basic Black

© 2023 by Tennis Lessons with Karen. Proudly created with Wix.com

bottom of page