top of page
Szukaj

Amerykanie odpuścili, Rosjanie idą pełną parą. Wielka modernizacja tenisa!

  • Łukasz Kowalewski
  • 1 kwi 2015
  • 4 minut(y) czytania

Rosjanie złamali porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi zaprzysięgane na mocy Międzynarodowej Federacji Tenisowej i testują w tajemnicy - zaliczony w poczet genialnych - materiał do produkcji rakiet tenisowych? O próbie tworzenia tajemniczej rakiety miała poinformować NASA w minionym miesiącu. Sprawdź czego dokładnie dotyczą tajne źródła.


Ma mechaniczny głos z amerykańskim akcentem, chaos w mózgu i zaskakująco bujne życie osobiste, ale na jego słowa reaguje cały świat nauki. „Długo przygotowywaliśmy się do tego przełomu i w końcu możemy potwierdzić tę niesamowitą informację…” wygłaszając te słowa Stephen Hawking potwierdził rzecz dotąd niewyobrażalną w profesjonalnym tenisie. Sprawdź o czym mówił najbardziej brytyjski astrofizyk, kosmolog, fizyk teoretyk. Od lat cierpiący na stwardnienie zanikowe boczne.


Jeden z najbardziej charyzmatycznych chorwackich tenisistów, specjalista od spektakularnych zagrań - Goran Ivanisević, tym razem posłał bombowy sposób na twardą grę. Sprawdź czego uczył Jerzego Janowicza.


Rosjanie w tajemnicy przetestowali, lub nadal testują, nowoczesne rakiety tenisowe - twierdzi New York Times, powołując się na źródła we władzach USA. Stworzenie tajemniczej rakiety z powietrznego żelu było złamaniem kluczowego porozumienia, pomiędzy tymi państwami. Jak twierdzi NYT, administracja Baracka Obamy ma jeszcze "nie być gotowa", aby otwarcie zarzucić Rosjanom naruszenie umowy zawartej w latach 90. Waszyngton ma nie chcieć nadwyrężać i tak napiętych relacji z Kremlem.


aerożel.jpg

Aerożel jest tak lekki, że może leżeć na koronie kwiatu nie wyginając jego płatków. Nie tylko tenisistki będą zachwycone :)


Niecałe 20 lat temu tym powietrznym żelem zainteresowała się właśnie NASA. W 1999 roku sondę Stardust wyposażono w wysięgnik w całości wypełniony właśnie aerożelem. Za jego pomocą chciano pobrać próbki z ogona komety. Misja się powiodła. Dlatego zgodnie z porozumieniem zabroniono pracować nad sposobami jego wykorzystania w rakietach tenisowych nowej generacji. Zanim nie udoskonali się izolowanych kombinezonów kosmicznych z aerożelu, w które ubraliby się uczestnicy lotu załogowego na Planetoidę Nadala. Stephen Hawking potwierdził, że rozpoczęły się przygotowania aby w 2127 roku doprowadzić do rozegrania meczu tenisowego w przestrzeni kosmicznej. To 250 lat po pierwszym turnieju wimbledońskim jaki odbył się na Ziemi. Miejscem miałaby być planetoida o słynnej nazwie Rafael Nadal - to nie tylko imię i nazwisko sławnego tenisisty hiszpańskiego, ale od 2008 roku także nazwa planetoidy położonej między Marsem a Jowiszem. Do tej pory planetoida średnicy 4 kilometrów, odkryta przez astronomów z Majorki dwanaście lat temu, znana była jako numer 128036. Pochodzący z Majorki Nadal odniósł już wiele sukcesów, ale swojej planetoidy doczekał się dopiero po triumfie w Wimbledonie w 2008 roku. Między Marsem a Jowiszem porusza się po orbitach około 220 tys. planetoid, małych ciał niebieskich wielkości od kilku metrów do ponad tysiąca kilometrów. Pomyślcie, kto z Was nie chciałby usiąść na takiej widowni?


planeta rafy.JPG

Co by nie patrzeć zbyt górnolotnie, w finale Wielkiego Szlema zagram - na własnych śmieciach! - twierdzi Rafa Nadal


Porozumienie dotyczące aerożelu zawiązane pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Rosją miało wielkie znaczenie w obniżeniu rosnącej podaży na siłową amplitudę rozwiązań gry w tenisie. W swoich najważniejszych punktach zabraniało posiadania, rozwijania i produkcji rakiet tenisowych z powietrznego żelu, który jest jednym z najlżejszych ciał stałych. Wytrzymuje wybuch kilograma dynamitu i temperaturę ponad 1300 stopni Celsjusza. Miało to wyeliminować z Europy siłę niekontrolowanej mocy w rakiecie, przy pomocy której można było przeprowadzić niemożliwy do wykrycia i zaskakujący atak przeciwnika. Zastanawiające jest dlaczego Rosjanie nie mają nic przeciwko aby można go było zastosować do ochrony domów przed takimi atakami.

Rosjanie zaczęli krytykować porozumienie w XXI wieku. Ich zdaniem szkodzi ono ich interesom, a Amerykanom nie. Wskazują przy tym, że ogranicza ono Rosję, ale już nie rosnące w siłę Chiny i Indie, które stale rozwijają swoje rakiety. Dodatkowo Kreml deklarował możliwość zerwania porozumienia w obliczu rozwoju piłek antyrakietowych w Europie.

Jak twierdzi NYT swoje oficjalne pogróżki Rosja poparła tajnymi próbami rakiet. Pierwsza z nich mogła mieć miejsce jeszcze w 2008 roku. Dziennik nie podał o jaką mogło chodzić, ale mniej więcej w tym okresie pojawiły się nieoficjalne doniesienia o przechwyceniu i teście zmodyfikowanego Dunlopa oznaczonego cyfrą "500". Ta dość klasyczna rakieta miała zostać przeobrażona w skrzydlaty pocisk manewrujący przypominający amerykańskie Tomahawki służący do naprowadzana rakiety na piłkę. Nie są znane żadne dodatkowe informacje co do jej potencjału.

Rosjanie rozwijają też inną rakietę o tajemniczej nazwie RS-255. Niewiele o niej wiadomo, ale ma być w fazie zaawansowanych testów. Być może jest na tyle mała, że podpada w ocenie Amerykanów pod kategorię rakiet niezauważalnych.

Jak zaznacza NYT, wobec tych doniesień jest mało prawdopodobne, aby Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) była skłonna ratyfikować ewentualne nowe porozumienie z Rosją.


Oficjalnie w tej sprawie głos zabrał słynny chorwacki tenisista Goran Ivanisevic, który ma być rozdrażniony pobłażliwością Obamy i brakiem zdecydowania. Postanowił w związku z tym złamać kolejną rakietę w swoim życiu. Chce nauczyć zainteresowane strony, jak w czterech krokach złamać…rakietę.


Po 1. - rakieta jest wasza, więc nie ma nic złego w jej uszkodzeniu. Masz prawo ją zniszczyć, co może spodobać się rywalowi, a także społeczeństwu. Po 2. - najgorsze jest to, gdybyście zaczęli myśleć już po zdarzeniu, że to zrobiliście. W takiej sytuacji możecie łatwo przegrać kilka wojen, a może i cały świat. Po 3. - pamiętajcie aby nie zniszczyć swych wszystkich rakiet. Zawsze bądźcie pewni, że jest jeszcze jedna... Po 4. – Ludzie będą gwizdać na was, ale to prawda kiedy mówią, że tenis jest nudnym sportem i nie ma w nim wyjątkowych zawodników. Ale czasem pojawi się jakaś osoba, która to wszystko zmieni... - powiedział Ivanisevic, brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Barcelonie (1992 rok) w grze pojedynczej oraz podwójnej.


3 zdjęcie.JPG

Goran Ivanisević wybrał swojego ucznia do Szkoły Łamania Rakiet. Chce ukazać mu jak złamać nie tylko przeciwnika, ale i swoją psychikę i coś jeszcze :) Goran twierdzi, że gra głową to podstawa sukcesu, Utalentowany tenisista raz "przedobrzył" podczas rozegranego w 2000 roku turnieju w Brighton. Podczas meczu z Koreańczykiem Hyung-Taikiem Lee Ivanisevic zniszczył wszystkie swoje rakiety. Nie mam więcej rakiet - oznajmił sędziemu Alanowi Millsowi, a ten podjął decyzję o zwycięstwie walkowerem Azjaty. Czy to może lekcja poglądowa dla najlepszego polskiego tenisisty Jerzego Janowicza?



Uwaga, to wszystko ironia :)

Zastrzegam, że wszystkie podobieństwa do innych wydarzeń są przypadkowe! Post napisany z dużą dozą dekadencji. Choć większość informacji jest potwierdzona naukowo, to ubrane zostały w żartobliwą formę aby lekkim hedonizmem wybronić dzisiejszy serwis prima aprilis’owy :)


odnośniki do źródeł zdjęć w opracowaniu graficznym:

www.technologie.gazeta.pl

www.info.sport.pl

www.itezone.pl

www.cules.pl

www.lagrandesfida.net

www.news.bbc.co.uk

www.sport.tvn24.pl

www.ofsajd.onet.pl

www.zimbio.com

www.sport.interia.pl



 
 
 

Comments


Featured Posts
Recent Posts
Archive
Search By Tags
Follow Us
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
  • Facebook Basic Black
  • Twitter Basic Black
  • Google+ Basic Black

© 2023 by Tennis Lessons with Karen. Proudly created with Wix.com

bottom of page